Mecze sparingowe |
Klasa Okręgowa » Biała Podlaska |
25 minut dobrej gry to za mało…
Dotkliwą porażkę przyniosło zawodnikom LKS Milanów starcie z Orłem Czemierniki. Uważani, obok Huraganu Międzyrzec Podl., za jednego z głównych kandydatów do awansu goście umiejętnie wykorzystali błędy milanowskiej drużyny i zainkasowali komplet oczek.
Choć początek rywalizacji zupełnie nie wskazywał na taki obrót boiskowych wydarzeń. Bo to milanowianie byli przez ponad 20 minut zespołem lepszym i w tym okresie gry nie dopuszczali gości na własne pole karne. Ale gospodarzom w decydujących momentach zabrakło odrobiny zdecydowania, spokoju i precyzji. Dobre okazje zmarnowali Cezary Tymosiewicz, który zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i dał się dogonić obrońcy oraz Kamil Romaniuk, który za bardzo kombinował w szesnastce przeciwników. Najbliżej powodzenia był jednak Piotr Łotys, którego uderzenie zdołał lekko zblokować defensor Orła czym ułatwił interwencję swojemu koledze stojącemu między słupkami, który odbił piłkę na rzut rożny. A prowadzeni przez grający duet trenerski z Lubartowa Marcin Lato - Tomasz Mitura przyjezdni już pierwszą dogodną okazję zamienili na gola. Właśnie za sprawą Mitury, który popisał się świetnym uderzeniem głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Inna sprawa, że przewinienie Grzegorza Kucyka było w tej sytuacji bardzo wątpliwe. Po zdobyciu prowadzenia ekipa z Czemiernik przejęła kontrolę nad przebiegiem gry, a gospodarze zupełnie stracili rezon i animusz. Druga część meczu znów zaczęła się od ataków milanowskiego zespołu, a bliski uzyskania wyrównującej bramki był Tymosiewicz. Popularny „Czarek” nie potrafił jednak pokonać bramkarza rywali, a po kilku minutach było już 2:0 dla Orła. Napastnik czemiernickiej drużyny, wykorzystując błąd milanowskiej obrony, znalazł się oko w oko z Gabrielem Wołowikiem, i nie dał młodemu bramkarzowi żadnych szans na skuteczną interwencję. Strata drugiej bramki dobiła miejscowych, którzy już zupełnie oddali inicjatywę rywalom, a nieliczne próby ataków przez nich podejmowane były chaotyczne i mało przekonujące, choć przy odrobinie szczęścia mogły przynieść powodzenie. Ale znów w praktycznie stuprocentowej sytuacji umiejętności zabrakło najpierw Łukaszowi Czechowi, a po chwili Tymosiewiczowi, którzy nie zdołali skierować futbolówki do siatki z pola bramkowego. A za moment futbolówka po raz trzeci znalazła drogę do bramki milanowian, co było już konsekwencją rozluźnienia przez nich szyków obronnych. Szkoda, że tym razem zabrakło piłkarzom z Milanowa determinacji i woli walki oraz wiary we własne umiejętności, a dominująca w ich poczynaniach na boisku była nerwowość, która zwykle bywa złym doradcą. Okazja do rehabilitacji nadarzy się za tydzień. W niedzielę 14 października, o godz. 14 początek wyjazdowego pojedynku z Hutnikiem Huta Dąbrowa.
(ARJAS)
LKS Milanów - Orzeł Czemierniki 0:3 (0:1). Bramki: 0:1 Mitura (27'), 0:2 Jędrys (57'), 0:3 Łabędzki (88').
Ż.k.: Łotys (Milanów) oraz Jędrys (Czemierniki).
LKS Milanów: Wołowik - Kucyk, Magier, Protaś, Chilimoniuk - D. Sternik (68' A. Sternik), Ściuba, Ponikowski, Tymosiewicz - Łotys (72' Czech), Romaniuk (72' Borowik).
Orzeł Czemierniki: Bocian - Waszczuk (70' Łabędzki), Meksuła, Lato, Zdziennicki - Mitura, Król (89' Juchimiuk), Jędrys (65' Makosz), Żuk - Mańko (80' Garbala), Świć
|
Najbliższa kolejka 1 |
dzisiaj: 42, wczoraj: 192
ogółem: 1 640 253
statystyki szczegółowe
|
|||