Mecze sparingowe |
Klasa Okręgowa » Biała Podlaska |
Remis jak porażka. Zapaść wciąż trwa?
Nie na takie wieści z niedzielnego meczu oczekiwali sympatycy futbolu w Milanowie. Tylko jeden punkt, po fatalnym występie, zdołali zdobyć milanowscy piłkarze w wyjazdowym pojedynku z Hutnikiem Huta Dąbrowa.
Obrazu zapaści dopełnia fakt, że gospodarze wyszli na boisko w zaledwie 9-osobowym(!) składzie, po pół godzinie uzupełnionym o jeszcze jednego gracza, który okazał się później strzelcem gola dla miejscowych. Milanowianie zupełnie nie mogli poradzić sobie na kiepskiej murawie boiska w Hucie Dąbrowa. W ich grze brakowało pomysłu, spokoju, precyzji i opanowania. I na nic zdała się przewaga dwóch, a następnie jednego zawodnika, która w pewnym momencie nie była praktycznie zauważalna. Co z tego, że zespół gości posiadał przewagę w posiadaniu piłki i w pierwszej odsłonie rywalizacji praktycznie nie dopuścił miejscowych pod swoją bramkę, skoro gra ofensywna przypominała przysłowiowe bicie głową w mur. A jeśli już udało się stworzyć dogodną okazję, to zabrakło skuteczności. Najbliżej powodzenia byli Kamil Romaniuk, który z około 10 metrów posłał futbolówkę obok słupka, Radosław Ponikowski, którego uderzenie zdołał nogami obronić golkiper miejscowych oraz Tomasz Ściuba, któremu piłka w ostatniej chwili podskoczyła na nierówności w bardzo dobrej sytuacji. Po przerwie obraz gry zmienił się niewiele. Przyjezdni wciąż nie potrafili umieścić futbolówki w siatce bramki Hutnika, a gospodarze widząc nieporadność milanowskich zawodników coraz śmielej przechodzili do kontrataków. Wreszcie jednak milanowianie zdołali uzyskać prowadzenie. Leszek Chilimoniuk sprytnie uderzył lewą nogą z rzutu wolnego, a bramkarz hutników, ku rozpaczy swoich kolegów, między rękami wpuścił futbolówkę do siatki. W tym momencie wydawało się, że goście, mimo wszystko, dopną swego. Ale kilka minut później popełnili fatalny błąd w defensywie i po wrzucie z autu aż dwóch zawodników gospodarzy pomknęło na bramkę Gabriela Wołowika, który po chwili musiał wyjmować piłkę z siatki. Mimo wysiłków i starań ze strony milanowskiej drużyny stan rywalizacji już się nie zmienił i gościom przyszło po raz trzeci z rzędu przełknąć gorzką pigułkę. A ten "występ" wyraźnie potwierdził kryzys w milanowskim zespole. I chyba już najwyższy czas by przynajmniej spróbować odbić się od dna, a okazja ku temu nadarzy się w niedzielę 21 października w starciu z ekipą Wenus Oszczepalin. Początek zawodów o godz. 13.
(ARJAS)
Hutnik Huta Dąbrowa - LKS Milanów 1:1 (0:0). Bramki: 0:1 Chilimoniuk (65' - z rzutu wolnego), 1:1 Tratkiewicz (68').
LKS Milanów: Wołowik - Kucyk, Uchaniuk, Protaś, Chilimoniuk - Ściuba, Ponikowski (62' A. Sternik), Łotys (62' Czech), Tymosiewicz (70' Borowik) - Magier (82' Trochunowicz), Romaniuk.
|
Najbliższa kolejka 1 |
dzisiaj: 53, wczoraj: 192
ogółem: 1 640 264
statystyki szczegółowe
|
|||