Mecze sparingowe |
Klasa Okręgowa » Biała Podlaska |
Rażący brak skuteczności
Znowu milanowskim piłkarzom nie udało się zdobyć kompletu oczek w ligowym pojedynku. Tym razem gracze LKS-u zanotowali remis w wyjazdowym starciu z zajmującym trzecią lokatę w tabeli Orłem Czemierniki.
Ale to właśnie gospodarze powinni być zadowoleni z tego podziału punktów, gdyż goście, szczególnie w drugich 45 minutach, wyraźnie zdominowali przebieg boiskowych wydarzeń. Ale po raz kolejny znać o sobie dała ich największa bolączka, czyli rażąca nieskuteczność. Jako pierwszy do bramki miejscowych mógł trafić Damian Ostapiuk, ale źle uderzył piłkę i ta przeleciała nad bramką. Natomiast przy strzale Adama Kaczora dobrze spisał się bramkarz Orła. W zasadzie pierwsza groźna sytuacja pod bramką milanowian zakończyła się dla gości stratą gola. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego interweniujący na przedpolu Karol Parulski niefortunnie wpadł na Patryka Protasia i wypuścił futbolówkę z rąk, a ta znalazła się pod nogami napastnika rywali, który bez problemów ulokował ją w siatce. Milanowski zespół odpowiedział niemal natychmiast. Ostapiuk ubiegł w polu karnym obrońcę czemiernickiego zespołu i w momencie składania się do strzału został przez niego bezpardonowy kopnięty, a sędzia bez wahania odgwizdał rzut karny i ukarał defensora gospodarzy żółtym kartonikiem. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Daniel Sternik i pewnym strzałem w lewy dolny róg doprowadził do wyrównania. Jeszcze przed przerwą podopieczni Sebastiana Magiera mogli wyjść na prowadzenie. Znakomitym uderzeniem z ponad dwudziestu metrów popisał się Kamil Romaniuk, ale na wysokości zadania stanął golkiper Orła, który końcami palców dotknął piłkę i ta po poprzeczce wyszła na rzut rożny. Druga połowa spotkania toczyła się już wyraźnie pod dyktando milanowskiej drużyny. Ale niestety nie przyniosła efektów w postaci zdobyczy bramkowej. Znakomitych okazji nie wykorzystali Kaczor, który z około siedmiu metrów trafił w nogi interweniującego bramkarza, Romaniuk, którego ładne uderzenie z za pola karnego znów zdołał zatrzymać golkiper gospodarzy odbijając futbolówkę na róg oraz w końcówce meczu Daniel Sternik, który w idealnej sytuacji posłał piłkę w leżącego na linii bramkowej bramkarza miejscowych. A drużyna z Czemiernik, prowadzona przez grający duet szkoleniowców Tomasz Mitura - Marcin Lato, z których na boisku pojawił się tylko ten pierwszy, ograniczała się w tej odsłonie w zasadzie do obrony, próbując nielicznych kontrataków, które bezbłędnie były powstrzymywane przez milanowskich defensorów. Wielka szkoda, że milanowianie nie wykorzystali znakomitej okazji do zgarnięcia pełnej puli i zbliżenia się do niedzielnych przeciwników na dystans zaledwie trzech punktów. Ale będąc w przekroju całego spotkania zespołem lepszym należy taką przewagę udokumentować zdobyciem goli, bo w innym przypadku pozostaje ogromny niedosyt jak to miało miejsce w tym przypadku. Najbliższa okazja do choćby częściowej rehabilitacji nadarzy się w niedzielę 9 czerwca, kiedy to nasza ekipa podejmie na własnym boisku Hutnika Huta Dąbrowa. A mając na dodatek w pamięci jesienną potyczkę z tą drużyną, to motywacji naszym zawodnikom nie powinno zabraknąć. Początek zawodów o godz. 16.
(arjas)
Orzeł Czemierniki - AGRO CORN LKS Milanów 1:1 (1:1). Bramki:1:0 (24'), 1:1 D. Sternik (27' - karny).
AGRO CORN LKS Milanów: Parulski - Kucyk, Uchaniuk, Protaś, Tymosiewicz - D. Sternik, Magier, Trochunowicz (72' Borowik), Romaniuk - Ostapiuk (78' Karpiński), Kaczor (85' Czech).
Ż.k.: Kucyk.
|
Najbliższa kolejka 1 |
dzisiaj: 230, wczoraj: 174
ogółem: 1 644 717
statystyki szczegółowe
|
|||