Mecze sparingowe |
Klasa Okręgowa » Biała Podlaska |
Wygrana na inaugurację
Mimo problemów kadrowych, bez zawieszonych po pucharowym meczu z Victorią Parczew przez Wydział Dyscypliny BOZPN do czasu wyjaśnienia sprawy, Sebastiana Magiera, Grzegorza Kucyka i Łukasza Końko, z sześcioma młodzieżowcami w podstawowym składzie, udało się milanowskiej drużynie zainkasować komplet punktów w pojedynku ze Startem Gózd. Chociaż beniaminek postawił gościom dość trudne warunki i przy odrobinie szczęścia mógł pokusić się o zdobycie przynajmniej jednego oczka.
Ale to milanowianie, po spokojnym początku, stworzyli sobie znakomite okazje do zdobycia gola. Jednak w obu przypadkach precyzji zabrakło Danielowi Sternikowi, który będąc praktycznie sam przed bramkarzem miejscowych uderzał wprost w niego. Wreszcie jednak pomocnik milanowian, choć z problemami, to dopiął celu. Po wrzucie z autu Tomasza Ściuby zawodnik Startu interweniował tak nieporadnie, że wybijając piłkę głową trafił w swoją rękę i arbiter odgwizdał rzut karny. Do futbolówki podszedł właśnie D. Sternik, ale jego strzał odbił bramkarz gospodarzy. Na szczęście popularny „Danielek” dopadł do odbitej piłki i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Jeszcze przed przerwą gospodarze mogli wyrównać, ale znakomicie spisał się golkiper gości Bartosz Bijata, który, w sytuacji sam na sam, odważną interwencją powstrzymał zawodnika miejscowych. W pierwszym kwadransie drugiej części meczu milanowska ekipa powinna rozstrzygnąć losy spotkania. Ale strzał Damiana Ostapiuka, po ładnej, indywidualnej akcji w ostatniej chwili przyblokował defensor Startu, po uderzeniu Macieja Trochunowicza piłka trafiła w słupek, natomiast po strzale głową D. Sternika przeleciała nad poprzeczką. I w tym momencie, niestety dla gości, dało o sobie znać stare piłkarskie porzekadło o zmarnowanych okazjach. Zespół beniaminka przeprowadził szybki kontratak, który sfinalizował Paweł Chojecki i gospodarze mogli się cieszyć z wyrównania. A widząc, że w grę milanowskiej ekipy wkradła się nerwowość próbowali pójść za ciosem, co przyniosło skutek odwrotny od zamierzonego, gdyż to podopieczni Sebastiana Magiera ponownie wyszli na prowadzenie. Po płaskim dośrodkowaniu Kamila Romaniuka, naciskany przez D. Sternika, obrońca drużyny Startu Piotr Świętochowski, skierował futbolówkę do własnej siatki. Odzyskanie jednobramkowej przewagi jakby zdekoncentrowało zespół z Milanowa, co zakończyło się faulem Patryka Protasia na szarżującym w polu karnym napastniku rywali. Sędzia bez wahania wskazał na tzw. „wapno” i oko w oko z Bijatą stanął Kamil Lasota. Jednak zawodnik gospodarzy nie wytrzymał próby nerwów i posłał futbolówkę obok słupka. Po zmarnowaniu tej wręcz wymarzonej okazji, z zespołu beniaminka jakby zeszło powietrze, i ich ataki były już przeprowadzane jakby bez przekonania, co pozwoliło milanowskiej ekipie utrzymać prowadzenie i od wygranej rozpocząć nowy sezon ligowy.
(arjas)
Start Gózd - AGRO CORN LKS Milanów 1:2 (0:1). Bramki: 0:1 D. Sternik (36') - bez asysty, 1:1 Chojecki (59'), 1:2 P. Świętochowski (75') - samobójcza.
AGRO CORN LKS Milanów: Bijata - Klimiuk, Protaś, A. Sternik, Tymosiewicz - D. Sternik, Ściuba, Trochunowicz, Romaniuk - Kaczor (80' Czech), Ostapiuk.
Ż.k.: Tymosiewicz.
|
Najbliższa kolejka 1 |
dzisiaj: 18, wczoraj: 192
ogółem: 1 640 229
statystyki szczegółowe
|
|||