Mecze sparingowe |
Klasa Okręgowa » Biała Podlaska |
LKS Milanów – Orzeł Czemierniki 1:1 (0:0). Bramka: Bożym (89)
LKS Milanów: Parulski – Hawryluk, W. Smoliński (75 Bożym), Uchaniuk, Kucyk – Jaskulski (65 Tymosiewicz), Ponikowski, Końko, Chilimoniuk, Ściuba – Ostapiuk (87 Żelazowski).
Mimo wszystko szkoda straconej szansy
Bardzo ciekawy i trzymający w napięciu do ostatnich chwil mecz rozegrali piłkarze Milanowa i Orła Czemierniki. Już pierwsze minuty pokazały, że będzie to spotkanie, w którym przede wszystkim dominować będzie walka. Nie zabrakło bowiem ostrych wejść z jednej i drugiej strony. Gospodarze już po kwadransie umieścili piłkę w siatce rywali, po szybko rozegranym rzucie wolnym i strzale Damiana Ostapiuka, jednak arbiter odgwizdał, bardzo problematycznego, spalonego. Jak się później okazało, była to jedna z wielu kontrowersyjnych tego dnia, decyzji pana Żuka, który starał się być jednym z głównych aktorów tego pojedynku. Milanowianie mogli i powinni objąć, w tej części gry, prowadzenie, jednak zabrakło po raz kolejny skuteczności oraz precyzji i zimnej krwi pod bramką przeciwnika. Dogodnych okazji nie wykorzystali dwukrotnie Damian Ostapiuk oraz Radosław Ponikowski. Tuż po wznowieniu gry po przerwie przyjezdni nieoczekiwanie zdobyli bramkę. Po zagraniu z kornera futbolówka nieszczęśliwie trafiła w nogi Piotra Hawryluka i wpadła do siatki, mimo rozpaczliwej interwencji Karola Parulskiego. Gracze miejscowych nie załamali się takim obrotem sprawy i mozolnie dążyli do odrabiania strat, czym narażali się na groźne kontrataki ze strony rywali. Trzykrotnie sam przed Karolem Parulskim znalazł się napastnik Orła, ale golkiper LKS-u popisywał się za każdym razem kapitalnymi interwencjami, po raz kolejny potwierdzając swe nieprzeciętne umiejętności. Te zaprzepaszczone sytuacje zemściły się na zawodnikach lidera. Tuż przed końcem spotkania na indywidualną akcję zdecydował się, bardzo dobrze grający w tym meczu, Łukasz Końko, który został sfaulowany ok. 3 metrów przed polem karnym przeciwnika. Do rzutu wolnego podszedł Tomasz Ściuba i świetnie uderzył, płasko, obok muru, na bramkę Orła. Bramkarz gości sparował strzał do boku, jednak był bezradny wobec dobitki z najbliższej odległości Aleksandra Bożyma, który bez problemów skierował piłkę do bramki, czym wzbudził radość w obozie gospodarzy i uczucie niedosytu wśród rywala, który, mimo tego remisu, zdobył tytuł mistrza jesieni. Nam pozostaje uczucie lekkiego żalu z powodu straconej szansy na zdobycie trzech punktów, które jak najbardziej były w naszym zasięgu. Z drugiej strony, należy być zadowolonym z postawy naszej drużyny, że chociaż w dwóch ostatnich meczach tej rundy pokazała wreszcie grę na jaką ją bez wątpienia stac. Oby to był dobry prognostyk przed rundą wiosenną.
Długa ławka,rotacja w składzie(tzn. wymienność zawodników na ich nominalnych pozycjach) oraz wprowadzanie kilku wartościowych chłopaków z zaplecza juniorskiego to podstawa do osiągnięcia lepszych wyników na wiosnę! Był...Będzie...Jest...Milanów LKS:)
|
Najbliższa kolejka 1 |
dzisiaj: 126, wczoraj: 192
ogółem: 1 640 337
statystyki szczegółowe
|
|||