ligaorlikowagolancz - strona nieoficjalna

Strona klubowa
Herb

Ostatnie spotkanie

Nie wprowadzono danych o ostatnich meczach.

Wyniki

Mecze sparingowe

Tabela ligowa

Klasa Okręgowa » Biała Podlaska

Statystyki drużyny

Logowanie

Aktualności

Dąb Dębowa Kłoda - LKS Milanów 2:1

  • autor: adams135, 2011-05-09 05:34

Derby powiatu jednak dla Dębu

Zgodnie z przewidywaniami, bardzo emocjonujące i niezwykle zacięte spotkanie obejrzeli, w niedzielne popołudnie, kibice zgromadzeni na stadionie w Dębowej Kłodzie. Lokalne derby powiatu parczewskiego trzymało w napięciu do ostatnich sekund gry, a tym razem minimalnie lepsi okazali się gospodarze, którzy bezlitośnie wykorzystali błędy eksperymentalnie zestawionej defensywy przyjezdnych, która musiała sobie radzić bez trzech podstawowych obrońców.

Urazy oraz kłopoty zdrowotne wykluczyły z występu w niedzielnym pojedynku Mateusza Jaskulskiego, Piotra Hawryluka, Leszka Chilimoniuka oraz Rafała Uchaniuka, a sprawy osobiste zatrzymały Wojciecha Smolińskiego i Łukasza Końko. A jakby tego wszystkiego było mało, to w trakcie gry, murawę z powodu kontuzji musiał opuścić Tomasz Ściuba. To spowodowało, ze szansę występu w tym meczu otrzymało m.in.  dwóch 16-latków Kamil Romaniuk i Patryk Protaś (ten drugi oficjalnie debiutował w zespole seniorów) oraz dwaj 18-latkowie Ernest Bobruk i Mateusz Daniłko, którzy już wcześniej pojawiali się w składzie. I trzeba powiedzieć, że wszyscy ci gracze zaprezentowali się bardzo pozytywnie i pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie. Mimo tak trudnej sytuacji teamowi z Milanowa zabrakło niewiele do zdobycia jednego oczka, a przy odrobinie szczęścia i skuteczności, mogły to być i trzy. Bo zaczęło się znakomicie dla gości. Już w 6 minucie Piotr Łotys głową ulokował piłkę w bramce Jacka Fraszczyka wykorzystując niezdecydowanie defensorów miejscowej drużyny. Dąb zdołał wyrównać po kwadransie gry, kiedy to Kamil Łazuka przechwycił źle wybitą piłkę, minął Pawła Smolińskiego i został przewrócony w polu karnym przez Grzegorza Kucyka, a Marcin Wiązowski skutecznie wykonał jedenastkę. Chociaż Paweł Smoliński był blisko szczęścia, bo futbolówka wpadła do siatki po jego rękach. Po kolejnych 15 minutach gospodarze wyszli na prowadzenie. Znów błysnął Łazuka, który w dziecinny sposób minął trzech obrońców LKS-u i precyzyjnie lewą noga tuż przy tzw. krótkim słupku, umieścił piłkę w bramce. Goście mogli i powinni odpowiedzieć na to trafienie tuz przed przerwą. Tomasz Ściuba idealnie dośrodkował z lewej strony na głowę Damiana Ostapiuka, a ten, bedąc sam na czwartym metrze przed bramką uderzył w praktycznie już leżącego Fraszczyka. Szkoda tak idealnych okazji… Po wznowieniu gry drużyna Milanowa dążyła do zdobycia choćby wyrównującego gola. Ale mimo ambitnej postawy i zaangażowania ty razem się nie udało. A najbliżej tego celu byli, ponownie Ostapiuk, który uderzał z woleja, ale nad bramką, a także Łotys, który świetnie wyszedł do prostopadłego zagrania z głębi pola, ale świetnie interweniował bramkarz gospodarzy, który sparował strzał na rzut rożny. Dąb po przerwie nie był już tak groźny w ofensywie, a było to spowodowane bezsprzecznie  zejściem z placu gry Łazuki, a jego zastępca Hubert Bonik nie był już tak błyskotliwy w swoich poczynaniach. Najbliżej zdobycia bramki gospodarze byli po świetnym uderzeniu jednego z pomocników z około 30 metrów, ale Paweł Smoliński dobrym piąstkowaniem zażegnał niebezpieczeństwo. Warto w tym miejscu poświęcić kilka, niestety, cierpkich słów rozjemcom niedzielnego pojedynku. Sporo decyzji trójki arbitrów wzbudziło uzasadnione protesty i wprowadziło niepotrzebną nerwowość w poczynania obu ekip. A gdyby sędzia główny był konsekwentny w karaniu zawodników, to obiektywnie oceniając, drużyna Dębu powinna kończyć ten mecz w osłabieniu. Ale Panu sędziemu wyraźnie zabrakło odwagi w pokazaniu, co najmniej dwóm zawodnikom z Dębowej Kłody, czerwonego kartonika za popełnione przewinienia. Podsumowując boiskowe wydarzenia wydaje się, że najsprawiedliwszy w tym meczu byłby remis, ale gdy brakuje precyzji i spokoju w dogodnych sytuacjach, to niestety przychodzi porażka. Dla naszej ekipy pierwsza w rundzie wiosennej, ale  niewątpliwie dotkliwa, bo poniesiona w starciu z lokalnym rywalem i bezpośrednim sąsiadem w tabeli, który po tej wygranej wyprzedził naszą drużynę. Ale za tydzień, w niedzielę 15 maja o godzinie 16, kolejna ligowa potyczka z zespołem Orląt Gołaszyn. I szansa na rewanż za jesienną porażkę z tym rywalem.

Dąb Dębowa Kłoda –  LKS Milanów 2:1 (2:1).Bramki: Marcin Wiązowski (16-karny), Łazuka (29) – Łotys (6)

LKS Milanów: P. Smoliński – E. Bobruk, Kucyk, A. Sternik, Tymosiewicz – D. Sternik, K. Romaniuk (46 Daniłko), Ponikowski (75 Kwiatek), Ściuba (65 Protaś) – Ostapiuk, Łotys.


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [1026]
 

Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Reklama

Buttony

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 1

Zegar

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 49, wczoraj: 192
ogółem: 1 640 260

statystyki szczegółowe

Najlepsi typerzy

Zaloguj się, aby typować.
Lp. Osoba Pkt.