Mecze sparingowe |
Klasa Okręgowa » Biała Podlaska |
Zwycięstwo rodziło się w bólach
Mimo problemów kadrowych (kontuzje, kartki) drużynie LKS Milanów udało się zainkasować trzy punkty. Ale wygrana ta nie przyszła łatwo, gdyż rywal z Łomaz postawił trudne warunki gry.
A w pierwszej części spotkania zdominował boiskowe wydarzenia, co przyniosło odzwierciedlenie już w 10 minucie meczu, kiedy to strzał jednego z pomocników Niwy z około 25 metrów znalazł drogę do siatki. W tej sytuacji nie popisał się Paweł Smoliński, który wyraźnie spóźnił się z interwencją. Ale golkiper gospodarzy w pełni zrehabilitował się za popełniony błąd w końcówce pierwszej połowy, kiedy to dwukrotnie wyszedł obronną ręką w sytuacji sam na sam. Miejscowi praktycznie tylko raz poważnie zagrozili bramce gości, ale strzał głową Damiana Ostapiuka został zablokowany przez obrońców. Tuz po wznowieniu gry po przerwie przyjezdni byli blisko podwyższenia rezultatu, ale piłka trafiła w słupek bramki milanowian. A ci wyszli na drugą odsłonę zupełnie odmienieni. Do przerwy apatyczni, rozkojarzeni, jakby nieobecni na murawie. W drugich 45 minutach ambitni, bojowi, walczący o każdą piłkę. I taka postawa musiała przynieść efekty. W 70 minucie gry, z lewej strony boiska o futbolówkę skutecznie powalczyli Cezary Tymosiewicz oraz Radosław Ponikowski. Ten drugi po przechwycie wbiegł w pole karne gości i idealnie dośrodkował na głowę Piotra Hawryluka, który precyzyjnym uderzeniem doprowadził do remisu. Nie minęło 10 minut, a zawodnicy LKS-u wyszli na prowadzenie. Aleksander Bożym posłał długie zagranie na wolne pole do Damiana Ostapiuka. Napastnik ekipy z Milanowa w pełnym biegu przejął podanie, uciekł defensorom i kapitalnie prawą nogą przymierzył w długi róg bramki Niwy. Zawodnicy z Łomaz już do końcowego gwizdka arbitra nie potrafili otrząsnąć się z takiego obrotu sprawy. A na dodatek mogli jeszcze stracić trzeciego gola, kiedy to świetnie akcję miejscowych rozprowadził Kamil Romaniuk, ale w polu karnym zimnej krwi i precyzji zabrakło Tymosiewiczowi, którego strzał poszybował nad poprzeczką.
Trzeba podkreślić, że, mimo wygranej, był to chyba najsłabszy mecz w tej rundzie, zawodników z Milanowa. Ale, tak jak w poprzednich pojedynkach brakowało szczęścia i skuteczności tak teraz były one przy naszym zespole. A za puentę tych wydarzeń niech posłużą słowa obrońcy LKS-u Grzegorza Kucyka, który powiedział po spotkaniu: „ I jak tu mówić o tym, że piłka jest sprawiedliwa”…
LKS Milanów – Niwa Łomazy 2:1 (0:1). Bramki: P. Hawryluk (71), Ostapiuk (79).
LKS Milanów: P. Smoliński – Hawryluk (74 Romaniuk), Uchaniuk, A. Sternik, Kucyk – Bożym, Ponikowski, D. Sternik, Tymosiewicz – Daniłko, Ostapiuk.
Sędziował: Żuk.
|
Najbliższa kolejka 1 |
dzisiaj: 189, wczoraj: 192
ogółem: 1 640 400
statystyki szczegółowe
|
|||